Reklama
Reklama

Żonaty partner Justyny Kowalczyk słono płaci za ich romans!

Związek z żonatym dziennikarzem Justyna Kowalczyk (31 l.) przypłaciła depresją. Wychodzi z niej dzięki treningom.

Skomplikowana relacja z żonatym mężczyzną, poronienie, przegrana walka o szczęście osobiste, depresja, bezsenność...

Gdy w czerwcu bieżącego roku Justyna ujawniła w wywiadzie, że przeszła załamanie nerwowe i jest na życiowym zakręcie, jej fani przeżyli szok.

"Miałam w sobie barierę proszenia o pomoc. Bo to była wcześniej ostatnia rzecz, jaką można było ode mnie usłyszeć. Wywiad był taką prośbą" – wyznała ostatnio po wielu tygodniach medialnego milczenia.

Dodała, że sport okazał się lekarstwem na jej problemy osobiste i powoli wychodzi na prostą...

Reklama

Tymczasem na mężczyznę, który złamał jej serce, spadło odium.

Fani mistrzyni nart szybko domyślili się, że za uczuciowe niepowodzenia Kowalczyk odpowiedzialny jest dziennikarz redakcji sportowej.

Od trzech lat towarzyszył Justynie na każdych zawodach. Zyskując jej zaufanie i sympatię, zdobył monopol na wywiady ze sportsmenką, czasem pełnił wręcz funkcję jej rzecznika.

W internecie zaroiło się od gróźb wobec niego. Co więcej, przyszłość jego rodziny zawisła na włosku, bo zdesperowana narciarka skontaktowała się z żoną dziennikarza.

"Na Woronicza zawrzało. Dziennikarz miał poważną rozmowę z przełożonymi. Został odsunięty od kontaktów z Justyną, co było dla niego degradacją. Teraz relacjonuje imprezy kolarskie" – mówi "Na Żywo" pracownik TVP.

Przed Justyną kolejny sezon narciarski, niewykluczone, że ostatni. Co dalej? Nieoficjalnie mówi się, że Kowalczyk ma chrapkę na pracę w telewizji - już w zeszłym roku była zresztą na rozmowie wstępnej w redakcji sportowej.

"Zakochana Justyna specjalnie przeniosła się z Kasiny Wielkiej do Warszawy, by być blisko niego, ale jej wybranek wcale się nie ucieszył.

Niebawem podjął decyzję, że zakończy ich znajomość. To była bezpośrednia przyczyna załamania Justyny" – zdradza osoba z jej otoczenia.

Czy w jednej stacji będzie miejsce dla mistrzyni nart i dziennikarza, z którym łączył ją przypłacony depresją związek?

"Jeśli Justyna zacznie pracę w telewizji, jej były ukochany będzie w trudnej sytuacji. Gdy jego związek z Kowalczyk wyszedł na jaw, wielu kolegów było zbulwersowanych jego postawą.

Trudno wyobrazić sobie sytuację, że tych dwoje siedzi przy jednym stole na kolegium i omawia plan pracy" – kwituje informator.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Kowalczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy