Reklama
Reklama

Młoda aktorka przez kilka lat wodziła Kaczora za nos. Był dla niej za biedny

Kazimierz Kaczor, który na trwałe zapisał się w historii polskich seriali przejmującymi rolami w „Polskich drogach” i „Janie Serce” oraz znakomitą kreacją w serialu „Alternatywy 4”, bardzo długo czekał, by los postawił na jego drodze kobietę, przy której i dzięki której mógłby zapomnieć o uczuciowych porażkach, jakich ciągle doświadczał. Szczęście znalazł dopiero u boku trzeciej żony. Niewiele osób wie, że w czasach studenckich przeżył wielki miłosny zawód – dziewczyna, której gotów był uchylić nieba, zostawiła go dla innego. O swoim zakończonym bolesnym rozstaniem związku z aktorką Krystyną Stankiewicz opowiedział dopiero po jej śmierci.

Kazimierz Kaczor, choć od jego rozstania z Krystyną Stankiewicz minęło już prawie 60 lat, do dziś pamięta, co każdego ranka jadała jego studencka miłość.

„Uznawała tylko jajka lekko podsmażone, ze słabo ściętym białkiem” - wspominał w rozmowie z „Na żywo”, dodając, że codziennie wstawał bladym świtem, by przed zajęciami na uczelni pobiec do akademika, w którym mieszkała Krysia, i zrobić jej śniadanie.

„Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem, zakochałem się bez pamięci” - wyznał „Życiu na gorąco”.

Reklama

Kazimierz Kaczor: Stracił dla Krysi głowę od pierwszego wejrzenia

O swoim młodzieńczym zauroczeniu koleżanką z krakowskiej szkoły teatralnej Kazimierz Kaczor po raz pierwszy opowiedział, gdy jej nie było już na świecie. Krystyna Stankiewicz była świetnie zapowiadającą się aktorką, ale – niestety – nie dostała od losu szansy na zrobienie kariery, na jaką z pewnością zasługiwała. Nie miała szczęścia do ról filmowych i telewizyjnych, zawodowe spełnienie zapewnił jej jedynie teatr.

„Pojawiła się w moim życiu na pierwszym roku i została aż do dyplomu. Była dziewczyną bardzo dla mnie ważną” – wyznał Kazimierz Kaczor w wywiadzie-rzece, wspominając Krystynę – kobietę, która jako pierwsza sprawiła, że poczuł motyle w brzuchu, a potem zraniła go, wychodząc za mąż za innego mężczyznę.

Oboje studiowali na wydziale lalkarskim PWST w Krakowie, byli bardzo młodzi i chcieli czerpać z życia pełnymi garściami.

„Na roku było nas szesnaście osób, a kiedy wśród nich zobaczyłem Krysię, straciłem dla niej głowę. Szybko zostaliśmy parą. W szkole wszyscy o tym wiedzieli. To było z mojej strony bardzo głębokie uczucie, myślę, że odwzajemnione” – opowiadał autorowi „Nie tylko polskich dróg”.

Był w szoku, gdy ukochana poinformowała go, że wyszła za mąż za innego

Krystyna Stankiewicz uchodziła wśród znajomych za osobę specyficzną. Z domu, a pochodziła z mieszczańskiej rodziny z tradycjami, wyniosła przekonanie, że mężczyzna powinien zapewnić jej „określony status społeczny”. Kazimierz Kaczor z pewnością nie był chłopakiem, jakiego chcieliby u boku Krysi widzieć jej rodzice.

„Nie prowadziliśmy wspólnego gospodarstwa, nigdy nie wyjechała ze mną na wakacje. Kiedy wyjeżdżałem, jej mnie nie brakowało, a mnie jej bardzo” – stwierdził aktor po latach.

Kazimierz Kaczor przeżył szok, gdy pewnego dnia – tuż przed zakończeniem studiów – Krystyna podeszła do niego i pokazała mu lśniącą na jej palcu obrączkę.

„Wyszła za inżyniera, tak jak chciała” – wspominał w wywiadzie-rzece, który w 2013 roku przeprowadził z nim Paweł Piotrowicz.

„Nasz związek był bardzo dziwny. Nigdy nie połączyły nas sprawy łóżkowe, pozostał więc w sferze romantycznej, ale może także dlatego do końca pozostaliśmy w serdecznych kontaktach. Nie zapomina się tylu wspólnych lat” – dodał.

Krystyna Stankiewicz po zakończeniu studiów dołączyła do zespołu krakowskiego Teatru Rozmaitości (dziś Bagatela) i była z nim związana aż do emerytury. Zmarła w 29 października 2009 roku po długiej i ciężkiej chorobie.

Miłość życia spotkał dopiero po drugim rozwodzie

Po tym, jak Krystyna złamała mu serce, Kazimierz Kaczor znalazł pocieszenie w ramionach Anny Tomschey, którą poznał, gdy jeszcze przed dostaniem się do szkoły aktorskiej pracował jako maszynista w Teatrze Lalek Groteska. W 1965 roku wzięli ślub, a 5 marca 1968 roku zostali rodzicami (ich córka Agnieszka Kaczor jest dziś aktorką Teatru Muzycznego w Gdyni). Niestety, ich małżeństwo przetrwało zaledwie pięć lat.

„Wyraźnie nam się nie układało. Nasz ślub był bardziej takim głupim, młodzieńczym wybrykiem” – wspominał aktor na kartach książki „Nie tylko polskie drogi”.

Drugie małżeństwo – z Joanną Chlebowicz, która pracowała w krakowskiej telewizji jako oświetleniowiec – także bardzo szybko się rozpadło.

„Nie chcę zbyt dużo o tamtych małżeństwach opowiadać. Obie moje byłe żony nie żyją” – mówi Kazimierz Kaczor, który prawdziwe szczęście znalazł dopiero u boku Bożeny Michalskiej, którą poślubił po trwającej kilka lat znajomości w 1994 roku i z którą do dziś idzie przez życie.

Źródła:

1. Książka „Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi. Rozmawia Paweł Piotrowicz”, wyd. 2013.

2. Artykuł „Miało być inaczej”, „Życie na gorąco”, październik 2023.

3. Artykuł „Zniszczone nadzieje”, „Na żywo”, wrzesień 2019.

Zobacz też:

O relacji Magdy Umer z Zamachowskim plotkowano od lat. To coś więcej niż zwykła znajomość

Pokaźny zastrzyk gotówki dla Rodowicz. O tyle może się wzbogacić

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz Kaczor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy